19 sty 2009

It's only mystery

Trójka nieopatrznie rzuciła dziś – i do tego (o zgrozo!) jako tło do jakiegoś reportażu – motyw muzyczny z „Wielkiego błękitu”. I ogarnął mnie jakiś sentyment za Ericiem Serrą, którego kiedyś słuchałam do znudzenia. Ten niesamowity kompozytor od ponad 30 lat pracuje z Luciem Bessonem, napisał muzykę do dziesięciu jego filmów i nic nie wskazuje na koniec współpracy (w planach są dwa kolejne filmy animowane o Arturze). Jest też autorem ścieżki dźwiękowej do „Goldeneye”.
W uszach wciąż brzmią mi delikatne dźwięki „A Bird In New York” z „Leona Zawodowca”, podobnego zresztą stylistycznie do „The Big Blue Overture”. Wszyscy znają pewnie wibrujące „The Diva Dance” z „Piątego elementu”. Moim faworytem poza soundtrackiem „Leona Zawodowca” jest jeszcze muzyka z „Metra” – z dwóch powodów. Po pierwsze, z racji jedynej filmowej roli Serry, wcielającego się u Bessona w postać (a jakże!) muzyka...



Po drugie, z powodu tej prostej przecież piosenki :o)

2 komentarze: